Porcelana24 na facebooku
Porcelana24 Instagram
 slide

Ręczne malowanie na talerzach jako przykład klasycznego rękodzieła

30-04-2023

Ręczne malowanie na ceramice to tradycyjna forma rzemiosła praktykowana od wieków. Pojawiła się w zasadzie wraz z początkiem garncarstwa, a więc jest jedną z najstarszych form sztuki i praktykowana jest do dziś. Tę formę dekoracji stosują wciąż nawet najwięksi producenci naczyń z porcelany. Choć dominuje dziś maszynowy sposób ozdabiania, to nadal część wyrobów dekorowana jest ręcznie i to te naczynia uchodzą za najcenniejsze.

Porcelana uznawana jest za najszlachetniejszą ceramikę. Decyduje o tym przede wszystkim materiał – specjalnie dobrane surowce najwyższej jakości – oraz niezwykle skomplikowany proces wytwarzania i wypalania w piecach o bardzo wysokich temperaturach. Niezwykle trudny proces powstawania spowodował, że przez wieki na porcelanę mówiło się „białe złoto”. Wartość całych serwisów obiadowych czy pojedynczych talerzy podnosiły jeszcze misterne dekoracje, których naniesienie także było niezmiernie trudne i wymagało ogromnego kunsztu. Zajmowały się tym więc jedynie osoby o unikalnych predyspozycjach artystycznych.

Pierwsi mistrzowie dekorowania porcelany z Chin

Do XVIII w Europie mogliśmy jedynie podziwiać kunsztownie zdobione wyroby z Chin, bo sami nie potrafiliśmy wytwarzać porcelany. Sprowadzane z Dalekiego Wschodu talerze i wazy zachwycały ręcznie malowanymi wzorami na ceramice tak cienkiej, że ścianki przepuszczały światło. Dopiero na dworze króla Saksonii udało się odkryć tajemnicę znaną w Chinach od ponad tysiąca lat. Przed artystami z pierwszej wytwórni w Miśni stanął jednak od razu nowy problem – w jaki sposób nanosić dekoracje na naczynia i co robić, żeby ozdoby były trwałe?

Porcelana po pierwszym wypale jest porowata i łatwo chłonie farbę. Jeden fałszywy ruch pędzelkiem i precyzyjny wzór zamieniał się w nieestetyczny zaciek, którego nie można usunąć. Dekoratorzy muszą więc malować z niezwykłą precyzją. Poza tym tradycyjne farby nie wytrzymywały temperatury w piecach, która przekraczała 1200°C. Te warunki znosiła w zasadzie tylko farba kobaltowa, która po wypaleniu dawała niebieską barwę. To właśnie nią malowano słynny wzór cebulowy na porcelanie miśnieńskiej. Do dziś to najtrwalsze ozdoby, nawet po ponad dwustu latach nie tracą nic ze swojej wyrazistości. Ręcznie malowane dekoracje utrwalała jeszcze przezroczysta glazura z topionego szkła, którą pokrywano naczynia z malunkami.

Dekoracje malowane na glazurze

Dużo prostsze jest ozdabianie białych talerzy porcelanowych, które są już pokryte szkliwem. Przede wszystkim farba wtedy nie jest z taką łatwością pochłaniania przez materiał, a więc można poprawiać błędy popełnione w czasie malowania. Poza tym naczynia mają już za sobą pierwsze wypalanie w piecach o najwyższych temperaturach. Co prawda talerze i filiżanki muszą potem jeszcze raz trafić do rozpalonego wnętrza, żeby utrwalić naniesiony rysunek, ale do tego wystarcza „zaledwie” 600-800°C. Te łatwiejsze warunki sprawiają, że ozdoby mogą być bardziej okazałe, wielokolorowe – możliwe jest przedstawianie pełnych scenek rodzajowych, krajobrazów czy innych motywów znanych z klasycznego malarstwa. Nie są one jednak niezniszczalne, jak w przypadku ozdób podszkliwnych, więc np. nie powinno się ich myć w zmywarkach.

Osoby o uzdolnieniach artystycznych mogą samodzielnie nanosić indywidualne dekoracje na talerze. Warunkiem jest dostęp do pieca ceramicznego, ale obecnie w wielu miastach funkcjonują pracownie ceramiczne, które organizują warsztaty malowania i wypalania naczyń. Samodzielne dekorowanie jest więc dziś dostępne dla każdego chętnego.